Informacje

Odpowie za fałszywe alarmy bombowe

Do 15 lat więzienia grozi mężczyźnie, który zadzwonił na numer alarmowy informując o rzekomo podłożonych ładunkach wybuchowych w szpitalach na terenie powiatu skierniewickiego, żyrardowskiego oraz grodziskiego. Okazało się, że był to fałszywy alarm. 36-latek usłyszał już prokuratorski zarzut fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu.

Sprawa miała swój  początek 1 grudnia 2023 roku. Tego dnia skierniewiccy policjanci zostali zawiadomieni o zgłoszeniu dotyczącym podłożenia bomby w trzech szpitalach w tym w Wojewódzkim Zespolonym Szpitalu w Skierniewicach. Taka sytuacja natychmiast mobilizuje do działania służby odpowiedzialne za ochronę bezpieczeństwa i porządku publicznego. Policyjni pirotechnicy sprawdzili teren placówki medycznej. Na szczęście okazało się, że był to fałszywy alarm. Policjanci z Wydziału Kryminalnego zajęli się namierzaniem amatora ,, żartu". Dokładne sprawdzenia 5 grudnia 2023 roku doprowadziły skierniewickich kryminalnych do 36-letniego mieszkańca powiatu żyrardowskiego odpowiedzialnego za fałszywe wiadomości. 6 grudnia 2023 roku mężczyzna usłyszał prokuratorski zarzut fałszywego zawiadamiania o kilku zagrożeniach. Przestępstwo to zagrożone jest karą do 15 lat pozbawienia wolności.

Przypominamy, że kodeks karny penalizuje takie zachowania. „Kto wiedząc, że zagrożenie nie istnieje, zawiadamia o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach lub stwarza sytuację, mającą wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia, czym wywołuje czynność instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia mającą na celu uchylenie zagrożenia, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.” Natomiast jeżeli sprawca zawiadamia o więcej niż jednym zdarzeniu podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15. Oprócz odpowiedzialności karnej sprawcy fałszywych alarmów mogą zostać pociągnięci do zwrotu kosztów akcji wszystkich służb ratunkowych, które w tym czasie mogły udzielać pomocy w innych sytuacjach. Przestrzegamy  przed podobnymi zachowaniami, które mogą mieć bardzo poważne następstwa.

starszy sierżant Aneta Placek-Nowak

Powrót na górę strony